Info
Więcej o mnie.

Moje rowery
Archiwum bloga
- 2014, Czerwiec2 - 0
- 2014, Marzec3 - 0
- 2014, Luty1 - 0
- 2013, Październik7 - 0
- 2013, Wrzesień7 - 4
- 2013, Sierpień14 - 4
- 2013, Lipiec6 - 2
- 2013, Czerwiec25 - 3
- 2013, Maj11 - 0
- 2013, Kwiecień7 - 0
- 2013, Marzec3 - 0
- 2012, Październik6 - 2
- 2012, Wrzesień16 - 2
- 2012, Sierpień11 - 0
- 2012, Lipiec12 - 0
- 2012, Czerwiec15 - 0
- 2012, Maj6 - 0
- 2012, Kwiecień9 - 0
- 2012, Marzec3 - 0
Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2013
Dystans całkowity: | 594.80 km (w terenie 100.40 km; 16.88%) |
Czas w ruchu: | 28:41 |
Średnia prędkość: | 20.74 km/h |
Maksymalna prędkość: | 61.70 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 176 (93 %) |
Maks. tętno średnie: | 154 (81 %) |
Suma kalorii: | 20158 kcal |
Liczba aktywności: | 14 |
Średnio na aktywność: | 42.49 km i 2h 02m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
132.80 km
0.00 km teren
07:32 h
17.63 km/h:
Maks. pr.:44.80 km/h
Temperatura:18.0
HR max:152 ( 80%)
HR avg:102 ( 54%)
Podjazdy: m
Kalorie: 4445 kcal
Rower:KROSS level A2
Rowerem na Hel
Sobota, 31 sierpnia 2013 · dodano: 05.09.2013 | Komentarze 1
W końcu przyszedł czas na planowaną ze szwagrem wyprawę na Hel.Wstaliśmy wcześnie rano, bo o 3:30, ale już o 4:15 ruszaliśmy samochodem do Elbląga, by stąd przy pomcy PKP dojechać do Gdańska, który miał być początkowym punktem naszej jazdy.
W Gdańsku byliśmy o godzinie 7. Po wypakowaniu rowerów z pociągu wsiedliśmy na siodełka i ruszyliśmy pozwiedzać miasto.
Obowiązkowym punktem była oczywiście "starówka" i ulica Długi Targ.

Fontanna Neptuna© kiton
Skoczyliśmy jeszcze nad Motławę,przywitać się z Żurawiem ;)

Nad Motławą© kiton
Potem pojechaliśmy w okolice Stoczni Gdańskiej, gdzie rozgrywały się historyczne już sceny.

Stocznia Gdańska© kiton
Nasze kolejne kroki, a raczej obroty korbą zawiodły nas pod stadion PGE Arena, który był miejscem rozgrywek Euro 2012. Dzięki uprzejmości Pana dozorującego obiekt, zrobiliśmy rundkę wokół stadionu i zrobiliśmy stosowne fotki, by upamiętnić naszą wizytę w tym miejscu.

PGE Arena ;)© kiton
Dalej ruszyliśmy w stronę Gdańskiego Nowego Portu, skąd już ścieżką rowerową, prowadzacą wzdłuż morza dojechaliśmy pod Sopockie molo.
Następna cześć trasy wiodła także scieżkami rowerowymi, ale za Sopotem już o nawierzchni szutrowej. Najdziwniejszym punktem były schody na nowo powstałej ścieżce łączącej Sopot z Gdynią. Niestety trzeba było zsiąść z rowerów i zaiwaniać pod górę.
Na wysokości molo w Orłowie ścieżka znów stała się utwardzona i można było pomykać w stronę Gdyńskich klifów.

Molo w Orłowie© kiton
Od tego miejsca droga przebiegała leśnymi duktami, pod górę - wspinaliśmy się na klify. W rozmowach z tubylcami, dowiedzieliśmy się o zrzuconym bunkrze w jednym miejscu klifu. Udało nam się odszukać to miejsce.

Gdyński klif© kiton

Tu stał bunkier© kiton
Jadąc lasem dotarliśmy do plaży w Gdyni przy Bulwarze Nadmorskim. Tu niestety musieliśmy przejść troszkę plażą, gdyż nie dało rady się jechać.

Gdyńska plaża© kiton
Po otrzepaniu się z piasku i chwili odpoczynku popedałowaliśmy na Skwer Kościuszki. Trwały tu uroczystości, jak potem wyczytałem w internecie, promocji oficerskich AMW i niestety nie było wstępu w okolice ORP Błyskawica i Daru Pomorza, w związku z czym pojechaliśmy dalej.
Muszę w tym miejscu stwierdzić, że z całego trójmiasta Gdynia jest chyba najmniej przyjazna rowerzystom. Musieliśmy bowiem jechać po chodnikach, bez wyznaczonych ścieżek rowerowych.
I tak dotarliśmy do Rumii, gdzie podczas krótkich odwiedzin u kuzyna, przyszła pora na jedzonko. Przy okazji kuzyn pokazał nam krótszą trasę na Hel, która przy okazji prowadzi bocznymi drogami, przez co ominęliśmy te najbardziej ruchliwe i zatłoczone przez samochody ulice.
Przed Redą złapał, nas zapowiadany w prognozach na godzinę 14 deszcz. Na szczęście opady nie były zbyt długie i intensywne, więc przeczekaliśmy je pod drzewami.
Potem jeszcze w okolicach Władysławowa troszkę pokropiło, ale nie przeszkadzało to zbytnio w jeździe, więc kontynuowaliśmy naszą podróż.
Od Władysławowa droga przebiegała cały czas ścieżką rowerową, wzdłuż Zatoki Puckiej. No i tym sposobem dojechaliśmy na miejsce.

No i dojechaliśmy© kiton
Odwiedziliśmy tu najdalej wysunięty punkt półwyspu - cypel helski, gdzie postawiono obelisk z tablicą, na której widnieje napis " HEL początek Polski".

Cypel helski - początek Polski© kiton
Jadąc wzdłuż wybrzeża mozna napotkać na wiele powojennych pamiątek.

Działo na Helu© kiton
Po zwiedzaniu linii brzegowej pojechaliśmy do portu, by zorientować się w temacie tramwaju wodnego i miejsca jego cumowania, gdyż właśnie tym środkiem transportu zamierzaliśmy wrócić do Gdyni. Po ogarnięciu co i jak, przyszedł czas na zasłużony obiadek.
Po uzupełnieniu straconych kalorii pojechaliśmy zwiedzać dalej Hel. Fokarium, port wojenny, Polo Market ;)
Ponieważ dość mocno wiało i zrobiło się chłodno, znależliśmy zaciszne miejsce przy plaży i siedliśmy na ławeczce, by ogrzać się w promieniach słońca, które coraz śmiejlej przebijało się przez chmury.
Po chwilach odpoczynku ruszyliśmy do portu, bo przypłynął nasz statek. Po załadowaniu rowerów, weszliśmy na pokład i ruszyliśmy drogą morską ku Gdyni.

Tramwaj wodny Hel-Gdynia© kiton
Z pokładu można było podziwiać piękny zachód słońca.

Celując w słońce© kiton

Podziwiamy zachód słońca© kiton
Po godzinnym rejsie dobiliśmy do portu na Skwerze Kościuszki w Gdyni. Tym razem udało się pooglądać oba zacumowane do kei statki.
Stąd dojechaliśmy do stacji Gdynia Główna, skąd korzystając z pociągu wróciliśmy do domu.
To była ciekawa, pełna wrażeń, pięknych widoków i fajnej liczby rowerowych kilometrów wyprawa. Zgodnie stwierdziliśmy ze szwagrem, że napewno jeszcze wrócimy na Hel, oczywiście na rowerach.
Kategoria wycieczki
Dane wyjazdu:
72.50 km
0.00 km teren
03:29 h
20.81 km/h:
Maks. pr.:39.70 km/h
Temperatura:21.0
HR max:152 ( 80%)
HR avg:120 ( 63%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2005 kcal
Rower:KROSS level A2
Dookoła Drużna
Czwartek, 29 sierpnia 2013 · dodano: 29.08.2013 | Komentarze 0
Wybrałem się dziś ze szwagrem na planowaną już od jakiegoś czasu wycieczkę na wieżę widokową nad jeziorem Drużno.Wyjechaliśmy przed południem, kierując się w stronę Krosna, następnie Nowe Kusy, Jelonki, Marwica (ten odcinek to masakra - roboty przy remoncie drogi i mega błoto), potem już dożo spokojniejszą trasą przez Topolno, Stankowo, Nowe Dolno, Dzieżgonkę, Wiśniewo, Krzewsk, Jurandowo i Żółwiniec, gdzie wjechaliśmy w krzaki, by po kilkuset metrach stanąć pod wspomnianą wieżą.

Tablica informująca o wieży© kiton

Pod wieżą widokową© kiton
Spędziliśmy tu kilkanaście minut, delektując się prześlicznymi widokami i odgłosami wszechobecnych ptaków.

Na wieży ;)© kiton

Widok z wieży© kiton

Widok na Drużno© kiton

Panorama Drużna© kiton
Niestety nie da się ukryć, że wieżę "ugryzł ząb czasu" i w niektórych miejscach wyglądała średnio.
Po kilku chwilach odpoczynku przyszedł czas na uwiecznienie dzisiejszej wycieczki na fotografiach. Po zejściu na dół podczas robienia zdjęć spotkała mnie nizbyt przyjemna przygoda - podczas cofania się z aparatem w celu wykadrowania zdjęcia wpadłem nogą w głęboką dziurę wykopaną przez bobra.

Dziura w którą zanurkowałem ;)© kiton
Dziura niestety była wypełniona wodą, musiałem więc dalszą trasę pokonać w mokrym bucie ;)

Po kąpieli w wodzie ;)© kiton
Do tego na dole strasznie gryzły komary, w ciągu kilku chwil poświęconych robieniu zdjęć w prawą nogę ugryzło mnie aż 14 tych krwiopijców, lewej nie liczyłem. Czym prędzej więc wsiedliśmy na rowery i ruszyliśmy w drogę powrotną. Zajechaliśmy jeszcze na stację pomp i wróciliśmy do Krzewska.
Tu zapadła decyzja aby nie wracać tą samą drogą, tylko przez Elbląg. Jeszcze tylko krótka przerwa pod sklepem i ruszyliśmy na Elbląg.
Po drodze zaliczyliśmy jeszcze najniższy punkt w Polsce.

Najniższy punkt w Polsce© kiton
Na szczęście nasza wizyta w tym miejscu trwała bardzo krótko, nie zdołaliśmy więc popaść w depresję ;)
Dalsza część trasy to Elbląg i przejazd przez miasto, oraz dojazd do Pasłęka "starą siódemką".
I tym sposobem objechaliśmy jezioro Drużno dookoła.
Kategoria wycieczki
Dane wyjazdu:
32.60 km
14.20 km teren
01:37 h
20.16 km/h:
Maks. pr.:42.90 km/h
Temperatura:19.0
HR max:147 ( 78%)
HR avg:115 ( 61%)
Podjazdy: m
Kalorie: 890 kcal
Rower:KROSS level A2
Buczyniec-las
Środa, 28 sierpnia 2013 · dodano: 29.08.2013 | Komentarze 0
Kolejny rowerowy wyjazd ze szwagrem. Ruszyliśmy do lasu w okolicach Buczyńca, by pokręcić w cieniu drzew. Trasa przez Krasin, Kąty, przez las w kierunku pochylni Buczyniec i powrót znów przez Kąty i Krasin. Kategoria standard
Dane wyjazdu:
19.80 km
14.60 km teren
01:06 h
18.00 km/h:
Maks. pr.:52.50 km/h
Temperatura:19.0
HR max:150 ( 79%)
HR avg:115 ( 61%)
Podjazdy: m
Kalorie: 631 kcal
Rower:KROSS level A2
Wieczornie ze szwagrem
Wtorek, 27 sierpnia 2013 · dodano: 28.08.2013 | Komentarze 0
Po dzisiejszym powrocie szwagra z podbojów południowej Polski i jego niemal trzytygodniowej rowerowej abstynencji ruszyliśmy w krótką trasę. Mieliśmy zrobić tradycyjny szwagrowy przejazd przez Gołąbki, Zakrzewko, jeziorko, Rzeczną i Krosno, ale na wysokości skrętu na strzelnicę w Gołąbkach zaproponowałem abyśmy pojechali terenowo do Leżnicy, no i padła zgoda. Ponieważ jeszcze nigdy nie robiłem tej trasy były obawy, że troszkę pobłądzimy, bo kierowałem się jedynie przypuszczeniami co do przebiegu trasy, a kilka rozwidleń było. No i troszkę była pomyłka, bo zamiast w Leżnicy wyjechaliśmy w Rogajnach, ale nic straconego, bo tu skręciliśmy w stronę Leznicy i po kilku kilometrach tam dojechaliśmy. Powrót oczywiście inną trasą - też terenową. Na koniec jeszcze zaliczyliśmy Zakrzewko i asfaltem powróciliśmy do domku. Kategoria standard
Dane wyjazdu:
50.60 km
23.70 km teren
02:26 h
20.79 km/h:
Maks. pr.:39.60 km/h
Temperatura:21.0
HR max:157 ( 83%)
HR avg:124 ( 65%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2034 kcal
Rower:KROSS level A2
Las na Buczyńcu
Poniedziałek, 26 sierpnia 2013 · dodano: 26.08.2013 | Komentarze 0
Kolejna wyprawa w towarzystwie Tomka. Dziś przyłączył się do nas jeszcze Jarek i we trójkę ruszyliśmy na podbój lasu na Buczyńcu. Trasa praktycznie taka sama jak poprzednim razem, jednak w trochę słabszym tempie. Po powrocie do Pasłęka zrobiliśmy z Tomkiem jeszcze ścieżkę zdrowia, po czym Tomek musiał jechać do domu, a Jarek odpadł już po wjeździe do Pasłęka. Resztę dystansu zatem pokonałem samotnie kierując się na Zakrzewko, kilka rundek po ścieżkach w Parku Ekologicznym i strzeliła 40. Po powrocie pod dom i stwierdzeniu, że nie ma jeszcze żony z maleństwami zdecydowałem jeszcze przejechać rundkę po "sterej siódemce". I tak kolejne 50 kilometrów wpadło do kolekcji. Kategoria standard
Dane wyjazdu:
15.30 km
12.30 km teren
00:52 h
17.65 km/h:
Maks. pr.:47.90 km/h
Temperatura:17.0
HR max:157 ( 83%)
HR avg:117 ( 62%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1634 kcal
Rower:KROSS level A2
test kamerki
Piątek, 23 sierpnia 2013 · dodano: 23.08.2013 | Komentarze 0
Celem dzisiejszej jazdy był test zakupionej mini kamerki. Po przymocowaniu tego maleństwa do kierownicy skoczyłem przejechać po trasie, jaką mógłby przebiegać planowany wspólnie z Tomkiem rajd MTB. Ruszyłem w stronę jeziorka miejskiego, pętla w lasku, przejazd obok jeziorka, podjazd do drogi na Gołąbki, Zakrzewko II, tu kamerka dokonała przyziemienia, ale tak się dzieje jak zmienia się jej ustawienia bez zatrzymywania się. Potem ponownie jeziorko miejskie, lasem przy rzece Wąskiej, ścieżka przy stawach hodowlanych, stary młyn, podjazd pod górę młyńską i "gęsią szyjkę", pętla wokół murów obronnych, starówka, dojazd do zamku i zjazd górnym odcinkiem "gęsiej szyjki", podjazd do wieży ciśnień, a następnie "ścieżka zdrowia". Na jej końcu wjechałem w leśną dróżkę, którą dotąd nie jechałem. Okazało się, że wyjechałem przy parkingu w Parku Ekologicznym.Po objeździe w/w trasy skoczyłem jeszcze na molo, skąd po króciutkim odpoczynku popedałowałem w stronę miasta. I tu po 40 minutach nagrania skończyła się pamięć na karcie. Po dojechaniu do miasta, zrobiłem kilka rundek po ulicach i ścieżkach rowerowych i wróciłem do czekających obowiązków taty ;)
Kategoria standard
Dane wyjazdu:
4.60 km
0.00 km teren
00:11 h
25.09 km/h:
Maks. pr.:33.80 km/h
Temperatura:20.0
HR max:146 ( 77%)
HR avg:132 ( 70%)
Podjazdy: m
Kalorie: 117 kcal
Rower:KROSS level A2
Na Orlika...
Środa, 21 sierpnia 2013 · dodano: 21.08.2013 | Komentarze 0
Po powrocie z wypray z Tomkiem, po chwili odpoczynku skoczyłem na Orlik, w celu poćwiczenia techniki pokonywania płotków prze niedzielnymi testami sprawności. Po kilku minutach treningu i rozmowach z kolegą wróciłem do domku na zasłużony odpoczynek ;) Kategoria standard
Dane wyjazdu:
56.30 km
27.40 km teren
02:34 h
21.94 km/h:
Maks. pr.:42.90 km/h
Temperatura:21.0
HR max:169 ( 89%)
HR avg:146 ( 77%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2144 kcal
Rower:KROSS level A2
Z Tomkiem...
Wtorek, 20 sierpnia 2013 · dodano: 21.08.2013 | Komentarze 0
Pierwszy z dzisiejszych wyjazdów. Po wcześniejszym umówieniu się z Tomkiem na dzisiejsze rowerowanie, po zjedzeniu obiadku spotkaliśmy się przy "okrąglaku", by z tego miejsca wyruszyć w drogę.Nasza trasa prowadziła w stronę kanału elbląskiego, przez Krasin a nastepnie w górę kanału do pochylni Kąty. Po tych kilku kilometrach przyszedł czas na teren. Wjechaliśmy w las, gdzie zrobiliśmy kilka rundek, po miejscami błotnistych leśnych traktach, po czym powróciliśmy znów w okolice pochylni Kąty. Dalsza część trasy to asfalt w stronę Rydzówki, gdzie znów zjechaliśmy w teren, by tym razem pośród pól dojechać do Brzezin. Ogólnie cały wyjazd miał na celu sprawdzanie i wyszukiwanie tras na planowany rajd ;)
Dalej znów asfaltowo przez Nową Wieś dotarliśmy do Pasłęka. Krótki przejazd przez miasto i przy dawnej wieży ciśnień ponownie wjechaliśmy w teren. Tak zwana "ścieżka zdrowia" stała się celem naszego przejazdu. Niestety nie obyło się bez zsiadania z roweru. Po dojechaniu do Parku Ekologicznego skręcilismy w lasek, by przejechać po usytuowanych w nim ścieżkach. Następnie Zakrzewko II. Potem jeszcze zapomniana trasa przy stawach hodowlanych i dojazd do "góry młyńskiej". Potem ostry podjazd do murów obronnych, wokół kórych też zrobiliśmy kółeczko. Ponownie przyszedł czas na asfalt. Krótki przejazd przez miasto i ponownie zawitaliśmy do Parku Ekologicznego. Trasa przez Gołąbki i Rzędy doprowadziła nas do Pasłęka.
Wyjazd zaliczam do bardzo udanych i atrakcyjnych. Trochę asfaltu, sporo terenu i element krajoznawczy w postaci poszukiwania tras.
Kategoria standard
Dane wyjazdu:
43.30 km
0.00 km teren
01:38 h
26.51 km/h:
Maks. pr.:48.10 km/h
Temperatura:21.0
HR max:173 ( 92%)
HR avg:154 ( 81%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1288 kcal
Rower:HAIbike TOUR
Na północ od Pasłęka
Piątek, 16 sierpnia 2013 · dodano: 16.08.2013 | Komentarze 0
Po dwudniowej, rowerowej abstynencji, przyszedł czas na rowerowanie.Tym razem wybór padł na dawno nieodwiedzany zakątek gminy Pasłęk i Młynary.
Ruszyłem w kierunku Marianki, następnie Borzynowo-Zalesie-Pomorska Wieś-Zastawno-Zaścianki-Młynary-Sąpy-Dawidy-Stegny-Robity i Pasłęk.
Przed wyjazdem zastanawiałem się w którym kierunku przejechać założoną trasę i muszę przyznać, że wybrany kierunek jazdy był jak najbardziej trafny,-w przeciwną stronę profil trasy jest mocno pod górę i trzebaby dużo mocniej naciskać na pedały.
A tak całkiem przyjemny przejazd, nie biorąc pod uwagę miejscami uciążliwych podmuchów wiatru.
Kategoria standard
Dane wyjazdu:
30.10 km
0.00 km teren
01:13 h
24.74 km/h:
Maks. pr.:51.30 km/h
Temperatura:16.0
HR max:163 ( 86%)
HR avg:140 ( 74%)
Podjazdy: m
Kalorie: 950 kcal
Rower:KROSS level A2
Tu i tam..., wokół Pasłęka
Wtorek, 13 sierpnia 2013 · dodano: 13.08.2013 | Komentarze 0
Po niemal całodziennych opadach deszczu, w końcu zaświeciło słońce, więc wyciągnąłem rower z piwnicy i ruszyłem w trasę: "stara" siódemka, ul. Woj. Polskiego, Kopernika, Rzędy, Gołąbki, jeziorko miejskie, ul. Sprzymierzonych, Zielony Grąd, Rzeczna, Krosno, ul. Woj. Polskiego, Kopernika, 3-go Maja, Ogrodowa.Pierwsza godzina jazdy to średnia równa 25km/h, potem troszkę zwolniłem. najważniejsze, że "rowerowy głód" zaspokojony ;)
Kategoria standard