Info
Więcej o mnie.

Moje rowery
Archiwum bloga
- 2014, Czerwiec2 - 0
- 2014, Marzec3 - 0
- 2014, Luty1 - 0
- 2013, Październik7 - 0
- 2013, Wrzesień7 - 4
- 2013, Sierpień14 - 4
- 2013, Lipiec6 - 2
- 2013, Czerwiec25 - 3
- 2013, Maj11 - 0
- 2013, Kwiecień7 - 0
- 2013, Marzec3 - 0
- 2012, Październik6 - 2
- 2012, Wrzesień16 - 2
- 2012, Sierpień11 - 0
- 2012, Lipiec12 - 0
- 2012, Czerwiec15 - 0
- 2012, Maj6 - 0
- 2012, Kwiecień9 - 0
- 2012, Marzec3 - 0
Dane wyjazdu:
72.50 km
0.00 km teren
03:29 h
20.81 km/h:
Maks. pr.:39.70 km/h
Temperatura:21.0
HR max:152 ( 80%)
HR avg:120 ( 63%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2005 kcal
Rower:KROSS level A2
Dookoła Drużna
Czwartek, 29 sierpnia 2013 · dodano: 29.08.2013 | Komentarze 0
Wybrałem się dziś ze szwagrem na planowaną już od jakiegoś czasu wycieczkę na wieżę widokową nad jeziorem Drużno.Wyjechaliśmy przed południem, kierując się w stronę Krosna, następnie Nowe Kusy, Jelonki, Marwica (ten odcinek to masakra - roboty przy remoncie drogi i mega błoto), potem już dożo spokojniejszą trasą przez Topolno, Stankowo, Nowe Dolno, Dzieżgonkę, Wiśniewo, Krzewsk, Jurandowo i Żółwiniec, gdzie wjechaliśmy w krzaki, by po kilkuset metrach stanąć pod wspomnianą wieżą.

Tablica informująca o wieży© kiton

Pod wieżą widokową© kiton
Spędziliśmy tu kilkanaście minut, delektując się prześlicznymi widokami i odgłosami wszechobecnych ptaków.

Na wieży ;)© kiton

Widok z wieży© kiton

Widok na Drużno© kiton

Panorama Drużna© kiton
Niestety nie da się ukryć, że wieżę "ugryzł ząb czasu" i w niektórych miejscach wyglądała średnio.
Po kilku chwilach odpoczynku przyszedł czas na uwiecznienie dzisiejszej wycieczki na fotografiach. Po zejściu na dół podczas robienia zdjęć spotkała mnie nizbyt przyjemna przygoda - podczas cofania się z aparatem w celu wykadrowania zdjęcia wpadłem nogą w głęboką dziurę wykopaną przez bobra.

Dziura w którą zanurkowałem ;)© kiton
Dziura niestety była wypełniona wodą, musiałem więc dalszą trasę pokonać w mokrym bucie ;)

Po kąpieli w wodzie ;)© kiton
Do tego na dole strasznie gryzły komary, w ciągu kilku chwil poświęconych robieniu zdjęć w prawą nogę ugryzło mnie aż 14 tych krwiopijców, lewej nie liczyłem. Czym prędzej więc wsiedliśmy na rowery i ruszyliśmy w drogę powrotną. Zajechaliśmy jeszcze na stację pomp i wróciliśmy do Krzewska.
Tu zapadła decyzja aby nie wracać tą samą drogą, tylko przez Elbląg. Jeszcze tylko krótka przerwa pod sklepem i ruszyliśmy na Elbląg.
Po drodze zaliczyliśmy jeszcze najniższy punkt w Polsce.

Najniższy punkt w Polsce© kiton
Na szczęście nasza wizyta w tym miejscu trwała bardzo krótko, nie zdołaliśmy więc popaść w depresję ;)
Dalsza część trasy to Elbląg i przejazd przez miasto, oraz dojazd do Pasłęka "starą siódemką".
I tym sposobem objechaliśmy jezioro Drużno dookoła.
Kategoria wycieczki